Więcej zyska się na kontrolowaniu potrzeby jego leczenia. Nie bez znaczenia będzie unikanie sytuacji, miejsc oraz towarzystwa, które miały wpływ na rozwój nałogu, czyli np. unikanie imprez alkoholowych, jeśli mamy w domu alkoholika. Jeśli nie czujemy się na siłach, aby sami dźwignąć temat wsparcia naszych bliskich, zawsze warto
Alkoholik to osoba cierpiąca na alkoholizm. Istotę choroby alkoholowej stanowi uzależnienie psychiczne i fizyczne. Uzależnienie psychiczne to potrzeba spożycia alkoholu dla poprawy samopoczucia. Uzależnienie fizyczne natomiast wiąże się ze wzrostem tolerancji na alkohol. Początkowo trudno zauważyć objawy alkoholizmu, jednak im wcześniej choroba zostanie rozpoznana, tym większe szanse na wyjście z nałogu. spis treści 1. Objawy uzależnienia od alkoholu 2. Rozwój alkoholowego zespołu abstynencyjnego Stadium wczesne alkoholizmu Stadium późne 3. Fazy choroby alkoholowej Faza wstępna (prealkoholowa) Faza ostrzegawcza (zwiastunowa) Faza krytyczna (ostra) Faza chroniczna 4. Alkoholizm u kobiet rozwiń 1. Objawy uzależnienia od alkoholu Najbardziej charakterystyczne objawy alkoholizmu to: Zobacz film: "Alkoholizm [Kontrowersje]" stwierdzenie, że alkohol odpręża, redukuje napięcie i niepokój, zmniejsza poczucie winy, ośmiela poszukiwanie okazji do wypicia alkoholu w miejscach, gdzie nie powinno się tego robić, np. w pracy picie alkoholu w samotności, mimo iż wcześniej piło się tylko dla towarzystwa możliwość wypicia większej niż uprzednio ilości alkoholu, tzw. "mocna głowa" trudności z odtworzeniem wydarzeń, które miały miejsce podczas picia (palimpsesty) Alkoholik ma silną, natrętną potrzebą spożywania alkoholu. Jest to głód alkoholowy. Sformułowanie to używane jest dla określenia stanu charakteryzującego się wzmożoną i trudną do odparcia chęcią wypicia alkoholu czy upicia się. Wiąże się z narastającym napięciem, niepokojem, rozdrażnieniem, które odczuwa każdy alkoholik. Kiedy alkoholik zauważy, że ma problem z piciem, próbuje je kontrolować, jednak bez sukcesów. Po wypiciu pierwszej porcji alkoholu pojawia się niemożność skutecznego decydowania o kolejnych jego ilościach i o momencie przerwania picia. Gdy alkohol przestaje działać, u alkoholika pojawiają się dokuczliwe objawy zespołu abstynencyjnego. drżenia mięśniowe nadciśnienie tętnicze tachykardia nudności, wymioty biegunki bezsenność rozszerzenie źrenic wysuszenie śluzówek wzmożona potliwość zaburzenia snu nastrój drażliwy lub obniżony lęki W związku z tym praktykuje on też picie alkoholu w celu ich złagodzenia albo zapobiegania. Dostarczony organizmowi alkohol powoduje zmniejszenie objawów abstynencyjnych, ustąpienie bólów, przywrócenie energii, umożliwienie koncentracji i myślenia. Przywraca "normalne" funkcjonowanie. Trwa to jednak krótko, ponieważ alkohol jest stopniowo eliminowany z organizmu, a objawy powracają. Wówczas następuje uzupełnianie alkoholu. Jest to tzw. "klinowanie", zaczynające każdy następny dzień picia. Alkoholik ma organizm, którego wszystkie przemiany biochemiczne zostały podporządkowane alkoholowi, domaga się nowej porcji alkoholu. PYTANIA I ODPOWIEDZI LEKARZY NA TEN TEMAT Zobacz odpowiedzi na pytania osób, które miały do czynienia z tym problemem: Czy zmiana zachowania to efekt wszywki? - odpowiada mgr Piotr Jan Antoniak Jak pomóc ojcu, który jest alkoholikiem? - odpowiada mgr Piotr Jan Antoniak Jak pomóc bliskiej osobie uzależnionej od alkoholu? - odpowiada mgr Dorota Nowacka Wszystkie odpowiedzi lekarzy Człowiek, który nie jest uzależniony, następnego dnia po upiciu czuje się ciężko chory. Ma bóle głowy, ogólne rozbicie, rozdrażnienie, kłopoty z koncentracją uwagi, niezdolność do dłuższego wysiłku fizycznego i umysłowego, nudności i wymioty. Popularnie ten stan jest nazywany kacem. Są to objawy zatrucia alkoholowego. U alkoholików do objawów zatrucia dołącza się objawy zespołu abstynencyjnego, który wykształca się na ogół po kilku latach intensywnego picia. Wszelkie uszkodzenia mózgu, będące wynikiem urazów, zapaleń czy zatruć, przyspieszają wystąpienie zespołu abstynencyjnego. Dokuczliwe objawy pojawiają się w czasie trzeźwienia lub po wytrzeźwieniu, gdy alkoholik odczuwa brak alkoholu. Alkoholik ma organizm przyzwyczaja się do systematycznego przyjmowania alkoholu i w pewnym momencie staje się mu niezbędny do prawidłowego funkcjonowania. Kiedy brakuje alkoholu organizm zaczyna jakby "protestować" i domagać się go poprzez wytworzenie objawów abstynencyjnych. Kolejna porcja alkoholu sprawia, że alkoholik odzyskuje dobre samopoczucie, łagodzi cierpienie i przynosi ulgę, co wiąże się z powtórnym zatruciem. Stanowi ono istotę "błędnego koła" w ciągu picia. Alkoholik pije, ponieważ nie chce dopuścić do rozwinięcia się bardzo dokuczliwych objawów abstynencyjnych. Alkoholik musi pić, by nie cierpieć i cierpi, bo pije. 2. Rozwój alkoholowego zespołu abstynencyjnego Rozwój alkoholowego zespołu abstynencyjnego charakteryzuje się swoistą dynamiką: Stadium wczesne alkoholizmu Alkoholik odczuwa objawy ze strony układu wegetatywnego, czyli tej części układu nerwowego, która kieruje czynnościami organizmu niezależnymi od woli. Są to: bóle zawroty głowy osłabienie bóle mięśniowe nieprzyjemny smak w ustach nudności biegunki napadowe poty kołatanie serca Stadium późne Obejmuje, oprócz wyżej podanych, objawy w sferze psychicznej z charakterystycznymi zaburzeniami nastroju i snu. Alkoholik nastrój lękowo-depresyjny (tzw. depresja alkoholowa), często z gniewem i drażliwością. Ostry zespół abstynencyjny trwa około 1-2 dni, później wydłuża się do kilku dni, a nawet tygodni. W tym stadium alkoholik ma zmienioną (najczęściej zwiększoną) tolerancję alkoholu (ta sama dawka alkoholu nie przynosi oczekiwanego efektu, potrzeba spożywania większych dawek). Tolerancja to zdolność żywego organizmu do znoszenia bez szkody dla niego (do pewnej granicy) bodźców chemicznych, fizycznych i biologicznych. Tolerancja na alkohol jest różna u poszczególnych osób. Jej wzrost może nastąpić w sposób niezauważalny. Dzieje się tak wówczas, gdy alkoholik wypija jednorazowo dużą jego ilość, co wywołuje silną reakcję przystosowawczą organizmu, a ta umożliwia przyjmowanie alkoholu bez objawów zatrucia alkoholowego. Wzrost tolerancji jest charakterystyczny dla początków uzależnienia i następuje stopniowo. Wysoka tolerancja na alkohol utrzymuje się przez długi czas, nawet przez wiele lat. Zależy od dyspozycji psychofizycznych i intensywności picia oraz jego modelu. Z czasem alkoholik zaczyna mieć obniżoną tolerancję na alkohol. W tym stadium następuje zawężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu do 1-2 wzorców. O zawężeniu repertuaru możemy powiedzieć wtedy, gdy alkoholik pije w sposób charakterystyczny dla siebie (np. picie w konkretnych, podobnych sytuacjach, picie weekendowe, picie z osobami o dużo niższym statusie społecznym). W tym stadium alkoholik zaczyna zaniedbywać alternatywne do picia przyjemności, zachowania i zainteresowania. Obecność alkoholu w życiu codziennym staje się czymś bardzo ważnym. Alkoholik poświęca dużo uwagi i zabiegom skoncentrowanym wokół okazji do picia i dostępności alkoholu. Rodzina, zainteresowania, cele życiowe schodzą na dalszy plan. Wreszcie - w tym stadium postępuje picie alkoholu, mimo oczywistej wiedzy o jego szczególnej szkodliwości dla zdrowia pijącego. Chodzi o wiarygodną informację uzyskaną, np. od lekarza, że choroba, na którą cierpi alkoholik, jest konsekwencją nadużywania alkoholu. 3. Fazy choroby alkoholowej Pojęcie przewlekłego alkoholizmu wprowadził Magnus Huss w 1849 r. Klinicyści i badacze wciąż podejmują próby zdefiniowania uzależnienia od alkoholu i wyróżnienia poszczególnych etapów przebiegu choroby alkoholowej. Najbardziej znany jest podział stadiów alkoholizmu, dokonany przez Elvina M. Jellinka, który w 1960 r. opublikował pracę pt. "Koncepcja alkoholizmu jako choroby". Wyróżnił cztery stadia alkoholizmu. Granice między poszczególnymi stadiami są nieostre, a kolejność występowania objawów w poszczególnych fazach może wykazywać indywidualne różnice. Faza wstępna (prealkoholowa) Ta faza zaczyna się od konwencjonalnego picia, nieodbiegającego od społecznie akceptowanego wzorca. W związku z tym jej początek jest trudny do uchwycenia. W tej fazie chory odkrywa, że picie alkoholu daje nie tylko przyjemne doznania, ale także łagodzi przykre stany emocjonalne. Picie alkoholu staje się wówczas jedną ze strategii radzenia sobie z nieprzyjemnymi emocjami. Dlatego też fazę prealkoholową określa się mianem: ,"picie jako ucieczka". Chory ma ochotę na kolejny na kieliszek w gronie znajomych, nie odmawia, gdy inni zapraszają. Na tym etapie obserwuje się narastającą tolerancję na alkohol, związaną z adaptacją organizmu. Dotychczasowe dawki alkoholu stają się niewystarczające, rozpoczyna się picie coraz większych ilości w celu uzyskania takiego samego efektu. Na tym etapie osoba pijająca zazwyczaj nie dostrzega problemu. Faza ta może trwać kilka miesięcy lub lat. Faza ostrzegawcza (zwiastunowa) Zaczyna się w momencie pojawienia się luk pamięciowych – palimpsestów ("przerwy w życiorysie", rodzaj krótkiej amnezji związanej z piciem bez utraty przytomności). Polegają na niemożności przypomnienia sobie przebiegu wydarzeń w trakcie upojenia alkoholowego, pomimo że nie doszło do utraty przytomności pod wpływem alkoholu. W tym stadium picie staje się rodzajem wewnętrznego przymusu, trudnego, lecz możliwego do przezwyciężenia. Chory aktywnie szuka okazji do napicia. Często jest inicjatorem spotkań towarzyskich, suto zakrapianych alkoholem. Pije więcej i częściej niż otoczenie. Sięga po alkohol, bo rozładowuje napięcie, przynosi ulgę. Rozpoczęte picie coraz częściej kończy się "urwaniem filmu" i kacem, a kaca coraz częściej "leczy się" wypijaniem tzw. klina w samotności. Chory może jednak odczuwać wstyd, unikać rozmów na temat alkoholu. Z czasem zaczyna zauważać, że coś zmieniło się w jej sposobie picia, jednak racjonalizuje przyczyny, usiłuje znaleźć dla nich wytłumaczenie. Faza krytyczna (ostra) Cechuje ją całkowita utrata kontroli nad piciem alkoholu. Wypicie porcji alkoholu rozpoczyna ciąg alkoholowy. Okresy picia zaczynają dominować nad okresami abstynencji. Picie jest kontynuowane, pomimo wielu negatywnych konsekwencji, co jest związane z odczuwanym silnym głodem alkoholu oraz stosowanymi mechanizmami iluzji i zaprzeczeń: "Każdy piłby na moim miejscu", "To moja prywatna sprawa", "Nikt mnie nie rozumie". W tym stadium występuje poranne ,"klinowanie", aby zapobiec wystąpieniu przykrych objawów odstawiennych. W tym celu pijący stara się gromadzić zapasy alkoholu, aby nie dopuścić do sytuacji, w której ciągłe dostarczanie alkoholu do organizmu zostałoby przerwane. Pijący może podejmować próby zmiany wzorca picia, np. pić tylko w dni wolne od pracy lub zastąpić alkohol mocniejszy – słabszym. Rodzina i przyjaciele osoby uzależnionej w tym stadium często usiłują nakłonić ją do podjęcia terapii. W tej fazie chory: nieregularnie się odżywia zaniedbuje swój wygląd zaniedbuje dotychczasowe pasje wycofuje się z kontaktów z bliskimi zaniedbuje rodzinę tym stadium pojawiają się negatywne konsekwencje picia związane z pracą zawodową. Należą do nich absencje w pracy z powodu ciągów alkoholowych, podejmowanie pracy pod wpływem alkoholu lub zauważalne dla współpracowników objawy abstynencyjne. Często stają się powodem utraty pracy. W fazie krytycznej nierzadko pojawiają się również konflikty prawne. W stadium ostrym mogą występować objawy tzw. patologicznej zazdrości, której adresatem jest współmałżonek. Objawy są związane z zaburzeniami potencji osoby uzależnionej na skutek picia. Nieufność, wrogie nastawienie do otoczenia mogą powodować wybuchy agresji. W fazie krytycznej osoba uzależniona nierzadko wymaga lub sama poszukuje pomocy medycznej. Faza chroniczna Zaczyna się wraz z wystąpieniem wielodniowych ciągów. Okresy picia są bardzo długie, a okresy abstynencji bardzo krótkie. Alkoholik pije od rana, upija się w samotności, następuje zdecydowany spadek tolerancji na alkohol, w związku z tym sięga po denaturat. Dochodzi do rozpadu rodziny. Następuje degradacja zawodowa i społeczna. Alkohol staje się jedynym celem w życiu. Przestają działać hamulce moralne. Organizm jest coraz bardziej wyniszczony i zatruty alkoholem. W tym stadium występują liczne powikłania natury psychicznej: zaburzenia pamięci, koncentracji zaburzenia nastroju psychozy majaczenia i halucynozy (najczęściej słyszy się głosy) Do powikłań somatycznych należą uszkodzenia licznych narządów i układów: zespół móżdżkowy polineuropatia kardiomiopatia nadciśnienie tętnicze marskość i niewydolność wątroby Zwiększone jest również ryzyko rozwoju choroby nowotworowej, związane z kancerogennym działaniem alkoholu i ogólnym wyniszczeniem organizmu. Nieuchronną konsekwencją nieleczonej fazy przewlekłej jest zgon spowodowany zatruciem lub powikłaniami alkoholizmu. Wbrew powszechnym opiniom, nie trzeba pić codziennie, by stać się alkoholikiem. W zaawansowanym stadium choroby obserwuje się tzw. picie ciągami przez kilka dni, tygodni czy miesięcy, po czym następuje okres całkowitej abstynencji. Żadna dawka alkoholu nie jest bezpieczna. Bywa, że wypicie codziennie jednego piwa może doprowadzić do rozwoju choroby. Choć za bezpieczną można uznać niewielką ilość alkoholu (np. 1-2 lampki wina) wypijaną sporadycznie przez osobę dorosłą, znającą swoje możliwości i ograniczającą się tylko do niej. Są osoby, które przez wiele lat nie odczuwają fizycznych skutków picia. U innych szybko rozwijają się powikłania. Podobnie bywa z funkcjonowaniem psychicznym. Są osoby, które mimo uzależnienia, funkcjonują w miarę poprawnie, bronią się przed degradacją psychiczną, a są również i tacy, którzy w wyniku długotrwałego picia mogą przebywać jedynie na oddziale psychiatrycznym. Czasem alkoholik "na zewnątrz" funkcjonuje w miarę poprawnie - pracuje, wypełnia swoje obowiązki - i dopiero badania psychologiczne wykazują odchylenia od normy. Różny jest także poziom społeczny osób uzależnionych. Bywa też tak, że alkoholik miał pracę, dom, rodzinę, ale wielu już to wszystko straciło i mieszka pod mostem. 4. Alkoholizm u kobiet Według danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny, wypijamy nawet 17 milionów litrów wódki miesięcznie. Na pierwszym miejscu pod względem ilości spożytego alkoholu plasuje się województwo łódzkie, zaraz po nim jest Śląsk. Rocznie na alkohol Polacy wydają 8,5 miliarda złotych. Najczęściej sięgamy po kieliszek z powodu pracy lub jej braku. Najwięcej pije alkoholik w wieku od 30 do 49 lat. Specjaliści szacują, że w całym kraju uzależnionych od alkoholu jest 800 tysięcy osób. W ostatnich latach obserwuje się na świecie wyraźny wzrost odsetka kobiet pijących w sposób szkodliwy dla zdrowia oraz kobiet, u których można stwierdzić obecność objawów uzależnienia od alkoholu. Ze względu na odmienność biochemiczną spożycie tej samej ilości alkoholu przez mężczyznę i kobietę powoduje u kobiety wyższe stężenie alkoholu we krwi, a tym samym wyraźniejsze objawy zatrucia. Wynika to z różnej zawartości płynów w stosunku do masy całego ciała (u kobiet płyny stanowią około 60 proc., a u mężczyzn – około 70 proc.). Od strony biologicznej kobieta jest więc bardziej niż mężczyzna narażona na wszelkie negatywne konsekwencje spożywania alkoholu i dlatego: objawy marskości wątroby u kobiet pojawiają się już po 5 latach intensywnego picia, podczas gdy u mężczyzn okres ten wynosi 10-20 lat. Kobiety umierają z powodu marskości w młodszym wieku niż mężczyźni potrzeba znacznie mniej czasu na to, aby u kobiety rozwinął się pełny obraz zespołu uzależnienia od alkoholu Szybsza reakcja na alkohol u kobiet wynika z: mniejszej zawartość wody w organizmie na ogół niższej aktywności dehydrogenazy alkoholowej (enzymu odpowiadającego za metabolizm alkoholu) w śluzówce żołądka, co skutkuje przedostawaniem się do krwi większej ilości alkoholu i powoduje wyższe o około 30 proc. jego stężenie we krwi wpływu hormonów produkowanych przez gonady podczas miesiączki na metabolizm alkoholu (uwrażliwienie na fizjologiczne konsekwencje spożywania alkoholu, zwiększanie przez estrogeny toksyczności głównego metabolitu alkoholu – aldehydu octowego) Rekomendowane przez naszych ekspertów Choroby spowodowane piciem alkoholu występują u około 50 proc. mężczyzn i 10 proc. kobiet zgłaszających się do lekarza. Jednak ci często nie rozpoznają jednak, że ich pacjent to alkoholik. Dotyczy to zwłaszcza uzależnienia u kobiet. Uzależnienie od alkoholu jest chorobą i jak każda inna choroba powinna być leczona. To również problem społeczny – zwykle cierpi nie tylko alkoholik, ale także jej rodzina, znajomi i sąsiedzi. Alkoholizm to też choroba chroniczna – alkoholik pozostaje alkoholikiem do końca życia, mimo zerwania z nałogiem. Alkoholizm to też choroba postępująca, gdy nie podejmuje się leczenia i nie zachowuje abstynencji. Jeśli nie jest leczona, rzadko może doprowadzić do śmierci. Rzadko jednak można znaleźć to rozpoznanie w aktach zgonu. Przeważnie podaje się somatyczne symptomy alkoholizmu, np. marskość wątroby. Potrzebujesz wizyty, badania lub e-recepty? Wejdź na gdzie umówisz się do lekarza od ręki. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
Taka mentalność nastolatków prowadzi do coraz częstszego picia, a z czasem do systematycznego spożywania alkoholu. Kiedy młody człowiek wpadnie w spiralę uzależnienia, niełatwo jest się z niej wyplątać, dlatego tak ważne jest reagowanie na najmniejsze sygnały alkoholizmu u młodzieży i szybkie kierowanie na terapię, aby pomóc
UTRATA KONTROLI NAD PICIEM CZYLI CO CZYNI Z CZŁOWIEKA ALKOHOLIKA? Czy do prawidłowego funkcjonowania w życiu, do przysłowiowego „szczęścia” potrzebne nam jest nam poczucie sprawowania kontroli nad naszym życiem?Oczywiście że tak. Nie oszukujmy się: lubimy, kiedy sprawy układają się po naszej myśli, dokładnie tak jak je zaplanujemy, kiedy nasze zamierzenia osiągają przewidywany i pożądany przez nas finał. Nikt chyba nie lubi, kiedy nasze sprawy układają się inaczej niż wyobrazić też sobie poprawne funkcjonowanie człowieka, bez tak ważnego aspektu jego funkcjonowania jak kontrolowanie uczuć, a zwłaszcza wyrażania tych uczuć. Chociaż to akurat temat na inne rozważania. KONTROLOWANY BRAK KONTROLI? NA CZYM POLEGA „TA” UTRATA KONTROLI NAD PICIEM? Paradoksalnie jednak potrzebując kontroli do prawidłowego funkcjonowania lubimy też od czasu do czasu…rozluźnić tę kontrolę a nawet całkowicie ją stracić. Sęk jednak w tym, że to my sami chcemy decydować, kiedy kontrolujemy, a kiedy tracimy czy przynajmniej rozluźniamy kontrolę. Po alkohol i inne używki sięgamy też właśnie dlatego, żeby móc, rozluźnić się, oderwać choćby na chwilę od stresującej rzeczywistości- innymi słowy – „poluzować kontrolę”. Oczywiście gdy sięgamy po używki, to z zamiarem, że właśnie my zdecydujemy, kiedy przestać, że będziemy wiedzieli, kiedy powiedzieć „dosyć”. I do pewnego momentu udaje się to nam. Wielu kontroluje alkohol i używki przez całe życie. U innych jednak granica przesuwa się w bardzo niebezpiecznym kierunku, aż któregoś dnia z niepokojem czy wręcz z przerażeniem stwierdzamy, że sprawy zaszły za daleko, a my nie jesteśmy w stanie, mimo usilnych starań wrócić do poprzedniego status quo. CHWILOWA UTRATA KONTROLI NAD PICIEM CZY JUŻ ALKOHOLIZM? Utrata, albo upośledzenie zdolności kontrolowania picia to jeden z sześciu kryteriów diagnostycznych uzależnienia (wg. ICD-10). Wielu terapeutów uzależnień, naukowców czy trzeźwiejących alkoholików skłania się ku temu, żeby objaw ten uznać za kluczowy dla rozpoznania uzależnienia. Wszystkie pozostałe objawy, czyli: głód alkoholowy, alkoholowy zespół abstynencyjny, zmiana tolerancji na alkohol, picie mimo oczywistych dowodów na szkodliwość picia dla zdrowia pijącego czy zaniedbywanie alternatywnych do picia sposobów spędzania wolnego czasu, realizacji przyjemności, są ściśle powiązane właśnie z niezdolnością do zapanowania nad ilością, częstotliwością i okolicznościami spożywania alkoholu. UZALEŻNIENIE RODZI SIĘ TAM UMIERA WOLNOŚĆ Przyjrzyjmy się, wczytajmy przez moment w określenie, termin „uzależniony od alkoholu”. Już sam ten termin zawiera w sobie odniesienie do zjawiska utraty kontroli. Skoro jestem od czegoś uzależniony (zależny), nie jestem wolny. To nie ja mam kontrolę nad substancją. od której jestem uzależniony, tylko ona trzyma nade mną władzę. Ona „kontroluje mnie”. Zjawisko utraty kontroli nad piciem należy do tej kategorii utraty kontroli, której najbardziej nie lubimy. A nie lubimy, ponieważ wymyka się ona wszelkim naszym decyzjom i racjonalnym działaniom. Pewnie byli, są i będą ludzie (alkoholicy i niealkoholicy) którzy rozpoczynali picie z myślą: „dzisiaj się upiję” po czym wprowadzali swoje zamierzenie w czyn. Kiedy jednak upijasz się, chociaż tego nie planowałeś, kiedy picie przeszkadza ci, czy wręcz uniemożliwia prawidłowe funkcjonowanie, kiedy staje w poprzek twoim żywotnym planom, interesom, zamierzeniom , kiedy ponosisz bolesne konsekwencje picia w różnych obszarach życia, konsekwencje, których przecież nie chciałeś w swoim życiu, wtedy istnieją poważne przesłanki , żeby stwierdzić, że picie alkoholu stało się poważnym problemem, że straciłeś kontrole nad ilością, częstotliwością i okolicznościami jego używania. POTRAFISZ SIĘ CZASEM KONTROLOWAĆ WIĘC TO NIE O TOBIE – CZY NA PEWNO? Wielu czytających ten tekst być może w tym momencie gwałtownie zaprotestuje: „Nie upijam się za każdym razem”, „Wiele razy potrafiłem powiedzieć stop”, „Potrafię nie pić, potrafię ograniczyć swoje picie” itp. Oczywiście. Jest w tym ziarno prawdy. Uzależnienie od alkoholu, a więc i upośledzenie czy wręcz całkowita utrata kontroli nad piciem nie pojawia się nagle, z poniedziałku na wtorek. To nie jest tak, że ktoś jednego dnia alkoholikiem nie był, a drugiego już się nim stał. Uzależnienie od alkoholu jest chorobą, która rozwija się stopniowo, powoli. Nawet w mowie potocznej znajduje to odzwierciedlenie – każdy z nas słyszał zapewne, kiedy ktoś opisując koleje życia swojego znajomego czy członka rodziny charakteryzował go określeniem. „Ten to się rozpił” albo w ‘ostatnim czasie się rozpił”, „stoczył się” itp. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że ludzie z boku obserwowali rozwój czyjegoś uzależnienia w pewnym okresie czasowym. Nic więc dziwnego, jeżeli nawet człowiek będący uzależniony jest jeszcze na etapie, kiedy potrafi powiedzieć sobie ‘stop”, potrafi zaprzestać rozpoczęte picie, potrafi powstrzymać się od picia w określonym czasie lub miejscu. Inna sprawa, że takie decyzje przychodzą mu z coraz większym trudem i wysiłkiem. UZALEŻNIENIE MA RÓŻNE ETAPY. Podobnie jak w innych chorobach alkoholicy są na różnych etapach swojego uzależnienia Jedni jeszcze w miarę poprawnie funkcjonują, ale epizody upijania pojawiają się coraz częściej, chociaż jeszcze często potrafią zapanować nad swoim piciem. Inni to tacy, dla których każde rozpoczęte picie kończy się wielodniowym, czy nawet wielotygodniowym „ciągiem”, którzy nie zwracają uwagi na czas, miejsce, okoliczności picia, itp. Jeszcze inni znajdują się gdzieś pośrodku tej drogi. Do dziś w niektórych przychodniach, ośrodkach terapii uzależnień można spotkać tablicę z tzw.’ „betoniarą” (popularne określenie wśród pacjentów a na niej fazy rozwoju uzależnienia: wstępną, ostrzegawczą, krytyczną i chroniczną. Dziś zastępuje się ja coraz częściej testem SRUA Jacka Kasprzaka (o czym poniżej). I jedna i druga pokazują to, o czym pisałem powyżej: każdy alkoholik może być na innym etapie swojej choroby, podobnie jak na innym etapie swojej choroby może być diabetyk, chory onkologicznie etc. Co z tego, że są sytuacje, kiedy potrafisz odmówić sobie picia, zaprzestać picia dochodząc do założonej wcześniej dawki, powstrzymywać się od picia przez tygodnie czy nawet miesiące: przyjrzyj się jaki jest ostateczny bilans twojej ‘rozgrywki” z alkoholem. ZNAKI OSTRZEGAWCZE KTÓRE MOGĄ ŚWIADCZYĆ, ŻE TRACISZ KONTROLĘ I UMIAR W PICIU Czy gdybyś kontrolował swoje picie to czy żona, szef w pracy, znajomi sugerowaliby ci, że leczenie jest najlepszym rozwiązaniem? Czy gdybyś kontrolował picie, czy kolejny raz trafiałbyś na leczenie? Można to porównać do meczu sportowego: w każdej grze zespołowej zwycięstwo odnosi ta drużyna, która zdobędzie więcej punktów. Jeżeli nawet drużyna koszykarska zdobędzie 80 „oczek” przegra z rywalami, którzy zdobyli 85 punktów. Jeżeli nawet 10 razy udało ci się odmówić sobie picia alkoholu, co z tego, kiedy 20 albo 30 „podejść” zakończyło się pijaństwem, ciągiem, absencją w pracy, problemami prawnymi albo zdrowotnymi? Istniej kilka istotnych przesłanek, dzięki którym można sprawdzić, czy kontrolujesz picie, czy też właśnie wymknęło ci się lub wymyka spod kontroli. O kilku wspomniałem już wyżej, spróbuję je teraz usystematyzować. Jedną z najważniejszych jest fakt, o którym wspomniałem wyżej: nieplanowane upijanie się. Jeżeli planowałeś wypić butelkę piwa, kieliszek wódki lub wina i poprzestać na tej ilości, ale wypiłeś znacznie więcej niż planowałeś, Twoje jednorazowe w zamierzeniu picie zamieniło się np. w kilkudniowy czy kilkutygodniowy ciąg, to symptom, że tracisz lub już straciłeś kontrolę nad piciem. Kolejną ważną przesłanką, związana z wyżej wymieniona są ponoszone konsekwencje picia. Jeżeli wskutek picia masz problemy w pracy, musisz uciekać się do kłamstw, by chronić swoje picie, masz konflikty w rodzinie, długi, sprawy prawne, finansowe etc. to znak, że picie wymyka się spod kontroli. Utrata kontroli nad piciem, przekłada się na utratę kontroli nad życiem. Wreszcie coś co budzi największe kontrowersje wśród pacjentów (tez wyżej już wspomniane). Podejmowane próby zapanowania nad piciem poprzez jego ograniczanie lub okresowe powstrzymywanie się od picia. Wielu pijących broni swojego przekonania o rzekomej kontroli nad alkoholem przykładami udanych prób. Nie dostrzegają dwóch rzeczy: pierwszej, czyli tego, że większość tych prób i tak skończyła się niepowodzeniem i drugiej, jeszcze ważniejszej- faktu, że już sama konieczność podejmowania takich prób, niezależnie od końcowego efektu świadczy o istniejącym problemie koniec chciałbym odesłać czytelników do kilku testów, które pomogą im uzyskać odpowiedź na nurtujące ich pytania. TESTY POZWALAJĄCE ZIDENTYFIKOWAĆ PROBLEM AKOHOLOWY Najprostszym tzw. testem przesiewowym (czyli pozwalającym na ocenę czy nastąpiła utrata kontroli nad piciem, oraz prawdopodobieństwa występowania uzależnienia od alkoholu, bądź ewentualnie jego wykluczenie jest test CAGE. Skrót pochodzi od pierwszych liter czterech angielskich słów lub sformułowań: C (od cut down-ograniczyć, zredukować) „Czy kiedykolwiek czułeś, że należy ograniczyć ilość wypijanego alkoholu?” A od annoyed-zdenerwowany) „czy denerwują cię ludzie, którzy krytykują to, że pijesz?” G od guilty ‘czuć się winnym) – „Czy kiedykolwiek czułeś się winny z powodu picia?” E od eye opener „Czy kiedykolwiek piłeś z samego rana, żeby uspokoić nerwy lub pozbyć się kaca”? Już jedna pozytywna odpowiedź wystarcza, że wynik testu jest pozytywny. Diagności wskazują, wszakże, że wiarygodność tego testu jest ograniczona i sprawdza się zaledwie w 60 procentach badanych przypadków. Najbardziej polecanym testem przez Światową Organizację Zdrowia WHO jest test AUDIT, składa się on z 10 pytań. Umożliwia on identyfikację osób, które mają problemy z alkoholem, ale niekoniecznie są już uzależnione. Innymi znanymi testami są 25 pytaniowy test MAST i 35 pytaniowy test SAAST oraz test baltimorski 19 pytań. Z polskich testów można polecić test prof. Bogdana Woronowicza. Składa się on z 20 pytań. Pytania nr 1, 5,6,8,9,13,14,18i19 dotyczą objawu, którymi zajęliśmy się w niniejszym artykule, czyli upośledzonej zdolności kontrolowania picia. Wspomniałem wyżej o Skali Rozwoju Uzależnienia od Alkoholu (w skrócie SRUA) Jacka Kasprzaka. Zastępuje ona z powodzeniem wcześniej stosowane podziały rozwoju uzależnienia w oparciu o fazy. SRUA odnosi się do nasilenia każdego z objawów osiowych uzależnienia w 5 stopniowej skali. Od 0 9 brak jakichkolwiek niepokojących objawów) po 4 (najwyższe nasilenie objawu. Warto przyjrzeć się zwłaszcza rubryce poświęconej objawowi utraty kontroli. Wymienione przez nas testy możesz znaleźć w Internecie- są ogólnie i łatwo dostępne. Jednakże zalecamy, w celu rozwiania ewentualnych wątpliwości kontakt ze specjalistą w naszym Ars Vitae Terapia Uzależnień na warszawskim Żoliborzu lub innym gabinecie terapii uzależnień. Taki krok wymaga odwagi. Lepsza, wszakże trudna prawda, od niepewności, a zwlekanie ze stawieniem czoła problemowi może zaważyć na Twoim życiu…
Podobnie też działać w drugą stronę – samemu ograniczyć wysyłanie próśb czy powiadomień. Pomocne może okazać się także filtrowanie wiadomości, aby nie otrzymywać powiadomień o rzeczach mało istotnych, rozpraszających, wybijających z rytmu innych codziennych obowiązków i zajęć. Lepiej też unikać ściągania gier i
Alkoholizm to choroba społeczna. Wraz z rozwojem świata przychodzi coraz więcej możliwości, ale i lęków. Biorąc pod uwagę stres, z którym zmaga się nasze społeczeństwo nic dziwnego, że w sposób racjonalny i zdrowy nie potrafimy poradzić sobie z naszymi emocjami. Wtedy na ratunek przychodzi nam kieliszek, wydając się być lekiem na całe zło. I w momencie, kiedy już czujemy się wolni od naszego nałogu on wraca z podwojoną siłą. Poniższy artykuł odpowiada na pytanie: co zrobić, gdy alkoholik po terapii wraca do picia. Spróbujemy pomóc osobom, które nie wiedzą jak poradzić sobie w tej trudnej sytuacji. Dlaczego następuje nawrót choroby alkoholowej? Niestety alkoholik po odbytej terapii może wrócić do picia i wbrew pozorem nawet po najbardziej skutecznej terapii zdarza się to bardzo często. Powroty do picia bywają bardzo różne. Nie od razu musi to być zapicie się, ale delikatne popijanie: „wypiłem jedno piwo to znaczy, że mogę się kontrolować”. Oczywiście jest to złudne przekonanie, które najbardziej wytrwałego może zapędzić w kozi róg. Kiedy „wyleczony” alkoholik po terapii sięga po kieliszek to znaczy, że problem tkwi u źródła, czyli w motywacji. Jeśli korzenie są złe nie oczekujmy plonów. Obserwujemy alkoholika w pełni sił, który odzyskał wiarę w siebie, ale i wtedy możemy się przeliczyć. Gdy chory udał się na leczenie dla kogoś, a nie dla siebie – mogą pojawić się problemy, czyli może nastąpić nawrót choroby alkoholowej. Gdy na terapię wysłała go żona grożąc rozwodem lub pracodawca wyrzuceniem z pracy, to taka osoba nie ma odpowiedniej motywacji. Każdy alkoholik, który udaje się na leczenie powinien być świadom swojej choroby i nie wstydzić się tego, że jest alkoholikiem. Taka osoba ma duże szanse na życie w trzeźwości. Jednak jeśli chory w głębi duszy nie czuje się alkoholikiem, a swoje wszelkie działania kieruje „dla żony” na pewnym etapie może dojść do silnego nawrotu. Kolejnym powodem, dla którego alkoholik sięga po kieliszek po odbytej terapii, jest wiara w kontrolowane picie, co poniekąd jest powiązane z brakiem wiary w byciu alkoholikiem. Taka osoba wciąż jest przekonana, że może skontrolować swój popęd do alkoholu, ponieważ nie jest chora. Wstyd oraz poczucie winy związane z chorobą są na tyle duże, że trudno szczerze powiedzieć o byciu uzależnionym. Kiedy alkoholik uważa się za silnego i niezwyciężonego, wtedy właśnie sięga po kieliszek. Kolejno, alkoholik, który po terapii nie ma wystarczającej ilości zajęć jest bardziej narażony na nawroty od uzależnionego, który pracuje i dba o swoją rodzinę. Jeśli nie czuje się w żaden sposób potrzebny oraz odpowiedzialny za siebie i najbliższych, może odczuwać dużą pustkę, zwiększającą chęć napicia się. Szukając zapełnienia pustki można popełnić błędy. Co zrobić, gdy alkoholik po terapii wraca do picia? Liczy się szybkie reagowanie, aby dotychczasowa terapia i poświęcony czas nie poszedł na marne. Kiedy alkoholik po terapii wraca do picia świat może się załamać. Wraz z nawrotem uciekła nadzieja oraz wszystkie siły. Jednak pamiętaj, że nie jesteś jedynym, którego to spotkało i którego najbliższa osoba „poległa”. Niestety to zdarza się bardzo często, nawet po najbardziej skutecznych terapiach. Może się wydawać, że ktoś już pokonał swoje uzależnienie, ale po odbytej terapii następuje nawrót choroby alkoholowej i zapicie. Co możemy zrobić, aby pomóc alkoholikowi po nawrocie? W przypadku łagodnego picia radzimy udać się na terapię ambulatoryjną, czyli terapię blisko domu – nieodcinającą od środowiska pierwotnego, polegającą na regularnym i sumiennym kontakcie z terapeutą uzależnień. Należy pamiętać, że nawrót choroby nie oznacza takich samych konsekwencji i sytuacji jakie miały miejsce przed terapią. Picie po terapii rzadko kiedy jest takie samo – alkoholik ma bowiem zepsuty komfort picia. W przypadku ostrego powrotu do picia należy udać się na kolejny odwyk alkoholowy pod okiem specjalisty. Najczęściej w takich wypadkach pomagają najbliżsi. Oczywiście najlepszym startem jest dialog (na trzeźwo) o ponownej terapii. Warto przedyskutować zmianę ośrodka bądź terapeuty i zastanowić się nad główną motywacją leczenia. Ważnym elementem jest również rozmowa ze specjalistą, terapeutą lub chociażby trzeźwiejącym alkoholikiem będącym w trzeźwości już długi czas. Warto, aby chory przedyskutował i obgadał swój nawrót oraz wszystkie wątpliwości. Alkoholikowi należy uświadamiać, że inni ludzie też mają swoje codzienne problemy. Uświadamiamy mu, że nie tylko jego życie ma wzloty i upadki. Alkoholik musi być świadom, że jego najbliższym nie zależy na rzeczach nadzwyczajnych, ale na nim samym. Dobrze, aby uzależniony wiedział, że nie oczekuje się od niego „złotych gór”, a jedynie zwykłej szarej codzienności. W przypadku łagodne picia można zaproponować chociażby chwilowe wyciszenie – spacer, książkę, sport. Coś co nakłoni go do refleksji nad własnym życiem i jego nawrotu. Pozwoli mu znaleźć odpowiedzi na pytanie: dlaczego straciłem kontrolę, co się właściwie stało, co teraz powinienem zrobić. Staramy się dostarczyć mu odpowiednie warunki do spokoju. Zapicie po terapii Zapicie po terapii ma wiele negatywnych skutków. Alkoholik rani nie tylko siebie, ale i swoich najbliższych, którzy byli już pełni nadziei. Żaden ośrodek leczenia uzależnień nie daje gwarancji, że po odbytej terapii nie nastąpi nawrót choroby. Alkoholik powinien się pilnować – dbać o swoją motywację i czysto zarysowany cel trzeźwienia. Trzeźwienie to rozwój i ciągłe podejmowanie nowych wyzwań. To budowanie poczucia własnej wartości i poznawania siebie na nowo – jak małe dziecko, które uczy się przeżywać swoje emocje. Trzeźwiejący alkoholik winien najpierw ukochać siebie, bo to jego własne i wewnętrzne sukcesy pomogą mu przezwyciężyć każdy nawrót. Leczenie uzależnień w naszym ośrodku »
Terapia małżeńska może również być kluczowa, aby zrozumieć dynamikę relacji i wpływ, jaki alkoholizm wywiera na najbliższe otoczenie. Przeczytaj wpisy powiązane na naszym blogu: Czy alkoholik może wrócić do picia kontrolowanego? Alkoholizm u osób starszych. Kiedy seniorzy sięgają po alkohol? Czy niskoprocentowy alkohol uzależnia?
Picie kontrolowane mit, czy fakt Do niedawna, powiedzenie o kontrolowanym piciu było uważane za herezję. W niektórych kręgach nadal tak się uważa. Natomiast nie ma dowodów naukowych na to, że alkoholik nie może zmienić swojego picia. Anonimowi Alkoholicy powiedzą, że ten, kto może kontrolować, nigdy nie był alkoholikiem. A jeżeli ktoś z powodu picia był bezdomny i miał niedowład nóg, to można go uznać za alkoholika? Spotkałam się właśnie z takim przypadkiem. Człowiek ten, przestał pić całkowicie, a po paru latach zaczął pić towarzysko. Do dzisiaj ma się świetnie, a minęło już 5 lat. Można powiedzieć, że to wyjątek, który potwierdza regułę. To anegdotyczna informacja, nic nie warta w ogólnym rozrachunku, faktycznie, jako osoba wierząca w naukę zgodzę się z takim argumentem. Takich wyjątków jest jednak znacznie więcej. Ex-Alkoholicy? Amerykańskie badania z 2001 roku wykazały, że spośród 43 000 alkoholików 36% miało się bardzo dobrze. Okazało się, że tylko połowa z nich ( zdecydowało się na pełną abstynencję. Pozostali znacznie zredukowali swoje spożycie alkoholu. Nie spełniali kryteriów uzależnienia, mimo, że używali alkoholu. Nie każdy chce pracować nad 100% abstynencją. Nie każdemu odpowiada podejście Anonimowych Alkoholików. Skoro ogólnie mówi się, że każdy potrzebuje innej terapii, to samo dotyczy osób pijących. Ci ludzie również muszą mieć wybór. Jeśli pragną pełnej abstynencji, odpowiada im program Anonimowych Alkoholików, to świetnie. Sama namawiam swoich pacjentów na meetingi. Natomiast jest jeszcze cała rzesza ludzi, którzy walczą w samotności, bo nie ma dla nich odpowiedniej oferty leczenia. Najbezpieczniejsza jest abstynencja Nie wiadomo, komu uda się zredukować picie. Oczywiście, że najbezpieczniejszym podejściem jest całkowita rezygnacja z niebezpiecznej substancji. Natomiast lepiej próbować zredukować, niż nie robić nic. Nawet jeśli redukcja się nie uda, to taka osoba będzie już miała istotną informację na swój temat. Często problem polega na czymś innym. Ktoś pije z powodu problemów emocjonalnych, nieśmiałości, stresu, depresji. Rozwiązanie tych problemów może rozwiązać problem picia. Istnieje wiele programów uczących umiarkowanego picia. Jednym z nich jest program HAMS, który stosuję w swojej praktyce psychoterapeutycznej. HAMS HAMS jest akronimem Harm reduction (redukcja szkód), Alcohol abstinence (abstynencja od alkoholu) i Moderation Support (wspieranie umiarkowania). Program składa się z 17 elementów: Analiza kosztów, określanie celów, ranking ryzyka, narzędzia i strategie zmiany picia/ zażywania, plan osiągnięcia celów, zaplanowanie zajęć wolnych od używek, radzenie sobie z problemami na trzeźwo, rozwiązanie problemów, które wpływają na picie/ zażywanie, radość bez używek, poczucie własnej wartości, planowanie swojego picia/ zażywania, ocena postępów i trudności, praktykowanie redukcji szkód, zadowolenie z sukcesów, wyciąganie wniosków z porażek, utrzymanie postępów. Jeżeli jesteś zainteresowany programem HAMS to został on dokładnie opisany na stronie internetowej autora Kennetha Andersona. HAMS można robić samodzielnie, albo z pomocą psychoterapeuty. Jeżeli nie znasz angielskiego, to możesz zaglądać na mój blog. Co tydzień umieszczę kolejny element programu po polsku. Zaczynając od dzisiaj. Analiza Kosztów, to pierwszy krok na drodze zmiany swoich szkodliwych nawyków, metodę oraz formularz umieściłam w kolejnym poście.
W drugim przypadku powstaje pytanie, czy alkoholik może wrócić do kontrolowanego picia? Wiele osób błędnie myśli, że przebyta terapia pozwoliła zrozumieć problem, a więc i panować nad nim. W ten sposób sięgają po napoje procentowe, myśląc, że są w stanie zapanować nad ilością i częstotliwością picia. Nic bardziej mylnego.
Czy można wyleczyć alkoholizm? Alkoholizm jest chorobą. Alkoholicy piją, ponieważ są uzależnieni od tej substancji. Każde inne wytłumaczenie jest determinowane przez mechanizmy obronne, które powstały na przestrzeni czasu i bezpośrednio spowodowane są nadużywaniem alkoholu. Natomiast tłumaczenia rodziny w związku z zachowaniami alkoholika mają swoje źródło we współuzależnieniu. Choroba alkoholowa charakteryzuje się postępowością i śmiertelnością. Nie można jej wyleczyć, jednak można zatrzymać jej rozwój. Oznacza to życie w trzeźwości, gdzie niemożliwy jest powrót do kontrolowanego spożywania alkoholu. Osoba uzależniona może wrócić do zdrowia, jednak nie może już nigdy używać alkoholu w sposób kontrolowany, niedestrukcyjny i społecznie akceptowany. 4 kroki powrotu do zdrowia Zmiany w życiu trzeźwiejących alkoholików są bardzo ważnym elementem procesu powrotu do zdrowia. Osoby, które od długiego czasu zachowują abstynencję, nadal nazywają siebie alkoholikami. Na ścieżce przez uzależnienie do trzeźwości możemy wyróżnić 4 kroki: Decyzja i podjęcie abstynencji Utrzymanie postanowienia abstynencji Wprowadzenie konstruktywnych zmian w życiu Rozwój osobisty Przejście przez cały ten proces umożliwia osobom uzależnionym polepszenie jakości swojego życia, a także swoich bliskich. To z kolei daje szansę na rozwój, urzeczywistnianie planów, czerpanie ze wszystkich zasobów możliwości oraz satysfakcjonujące, szczęśliwe życie, a także głębokie więzi z innymi ludźmi oparte na szczerych uczuciach. Warto jednak przyjrzeć się bliżej powyższym krokom. Decyzja i podjęcie abstynencji Jednym z najczęstszych powodów podjęcia decyzji o abstynencji jest upadek osoby uzależnionej, często nazywany „dnem”. Impulsem do działania może być np. utrata pracy - pieniędzy albo utrata rodziny - rozwód, wyprowadzka. Kolejnym z czynników bywają także poważne problemy zdrowotne, które dotykają niektóre osoby w zaawansowanym stadium alkoholizmu - padaczka alkoholowa, delirium tremens, ostra halucynoza, które są skutkami zespołu abstynencyjnego (AZA). W kontekście podejmowania decyzji o leczeniu istotną rolę odgrywa lęk u osoby chorej. Może być związany z zachowaniem np. możliwością skrzywdzenia swoich bliskich pod wpływem alkoholu czy trafienia do więzienia. U wielu osób lęk ten dochodzi do głosu już po fakcie. Ostrzeżenia od innych na temat wystąpienia konsekwencji również mogą skłonić osobę uzależnioną do refleksji wywołanej strachem np. kiedy lekarz zdiagnozuje możliwość oślepnięcia, paraliżu, śmierci. Pierwsze kroki Pierwsze kroki na drodze do trzeźwości są zawsze bardzo trudne. Nawet jeżeli alkoholikowi udało się przestać pić, odczuwa on nieprzyjemne stany - gniew, pretensje, huśtawki nastroju. Teraz nadszedł czas na posunięcie się do przodu - naukę innego, lepszego życia bez alkoholu. Ponieważ trzeźwość to nie tylko niepicie - to styl życia. Prywatny Ośrodek Terapii Uzależnień NASZ DOM pracuje na modelu Minnesota, który oparty jest na programie Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików. Pierwszym z podejmowanych przez terapeutów działań jest doprowadzenie do uznania swojej bezsilności wobec alkoholu i przyznanie się do bycia uzależnionym. Celem jest przyznanie „Jestem alkoholikiem”. Jest to jeden z najistotniejszych elementów, bez którego życie w abstynencji staje pod znakiem zapytania. Bowiem przyznanie się do słabości i bezsilności wobec uzależnienia daje ogromną siłę w walce o lepsze życie. Uznanie siebie za alkoholika to szansa pozytywnej identyfikacji oraz uwzględnienia pozytywnych działań, co pozwala rozpocząć rozwój osobisty. "Jestem trzeźwiejącym alkoholikiem” brzmi zdecydowanie lepiej, pewniej, dumniej, ambitniej. Utrzymanie abstynencji Jednym z następstw uzależnienia od alkoholu jest wystąpienie mechanizmu nałogowej regulacji emocji. Alkoholik wszystkie swoje uczucia doświadcza jako pragnienie picia. Na wszystkie negatywne stany zna sposób, jakim jest alkohol. Kiedy go odstawia, pojawia się cierpienie prowadzące do ponownego sięgnięcia po „kieliszek”. To z kolei powoduje, że osoba uzależniona nie zna innych metod na radzenie i zmierzenie się z problemami. W trakcie leczenia uzależniony wypracowuje zdolność radzenia sobie z nową sytuacją życiową. Niezwykle istotnym elementem trzeźwienia są inni ludzie. Okazywane wsparcie, propozycje różnorodnych aktywności bez picia, po prostu bycie obok są nieocenioną pomocą. Na tym etapie alkoholik uczy się o istocie uzależnienia, stosowanych przez siebie mechanizmów, kontakcie z emocjami, systemie wartości, porządku swojego świata i relacjach z innymi ludźmi. Wszystkie te działania są pracą psychologiczną, która wymaga prowadzenia przez wykwalifikowanego specjalistę (terapeutę, psychoterapeutę). Nie można zapomnieć także o znanym na całym świecie Ruchu AA. Społeczność Anonimowych Alkoholików to samopomocowy ruch, gdzie członkowie wpierają się wzajemnie w swojej abstynencji. Postawili sobie za cel pomoc sobie oraz innym w trzeźwieniu. Dzielą się siłą, nadzieją, doświadczeniami i działają wg wypracowanego przez nich samych w praktyce programu Dwunastu Kroków. Nie da się wyleczyć z alkoholizmu nie tylko dlatego, że nigdy więcej nie można sięgnąć po alkohol i pić w sposób kontrolowany. Kolejnym z ważnych zagadnień są nawroty choroby, które mogą dotknąć osobę uzależnioną nawet po wielu latach abstynencji. Świadomość o możliwości nawrotu jest bardzo ważna, a wychwycenie jego objawów może uratować przed powrotem do picia. Wprowadzenie konstruktywnych zmian w życiu Uzależnienie wpływa destrukcyjnie na wszystkie sfery życia alkoholika. W trakcie trzeźwienia zaczyna dostrzegać, że wymagają one naprawy. Obszary te to między innymi: Relacje małżeńskie Konstruktywnymi zmianami w relacji małżeńskiej będzie odpowiedzialność, zrozumienie wobec drugiej osoby, tolerancja, dojrzała komunikacja oraz umiejętność przyjmowania krytyki - wszystko oparte na stosunkach partnerskich. Dążenie do poprawy relacji oraz wszelkie działania ku polepszeniu życia i stosunków międzyludzkich. Stosunki z dziećmi Czynny alkoholik tak naprawdę nigdy nie był kimś zasługującym na miano prawdziwego rodzica. Konstruktywne rodzicielstwo wymaga stawienia czoła własnej chorobie alkoholowej. Polega ono także na obopólnych korzyściach - realizuje ważne potrzeby dzieci, a także daje poczucie fundamentalnej więzi, radość i bliskości osobie dorosłej. Kontakt z własnym „ja”, z własnymi uczuciami Najbardziej zakłamanym obszarem w życiu osoby uzależnionej jest kontakt z samym sobą. Powstałe mechanizmy zaburzyły realny wgląd w swoje emocje. W trakcie trzeźwienia identyfikuje się jako alkoholik, ale co dalej? W tym miejscu chodzi o pogłębienie własnej tożsamości, poszukiwaniu odpowiedzi, pracy nad sobą. Problematyczne staje się także umiejętne rozpoznawanie własnych emocji, a także sposoby na radzenie sobie z nimi. Negatywne uczucia (tj. złość, smutek, wstyd, lęk, ból) były zafałszowane etanolem. Umiejętność radzenia sobie z emocjami przejawia się ich bezpiecznym wyrażaniem, nie tylko dla siebie, ale i najbliższych. Kontakt z samym sobą polega także na odnalezieniu i świadomości własnego systemu wartości, porządku świata i życia. Kontakt ze światem zewnętrznym Przez długi czas w życiu osoby uzależnionej alkohol odpowiadał za ważne przeżycia. Dostarczał radość, łagodził cierpienie, umniejszał strach czy wyzwalał silne uczucia wobec innych ludzi. Konstruktywna zmiana w tym obszarze polega na odnalezieniu innych źródeł odczuwania pozytywnych emocji, takich jak szczęście, miłość, odwaga, spokój. Jest to jedno z najtrudniejszych zadań trzeźwiejącego alkoholika, gdyż ogromną obawą przed abstynencją jest właśnie lęk przed utratą jedynej radości życia. Rozwój osobisty - samorealizacja Samorealizacja jest naturalnym działaniem każdego człowieka, który zainteresowany jest jakością wyższych szczebli życia. Dla osoby uzależnionej nie jest to nic specyficznego. Istotnymi cechami psychologicznymi w dążeniu do rozwoju osobistego są: samoświadomość, wewnętrzny porządek, harmonia, integralność. Chodzi przede wszystkim o takie funkcjonowanie w życiu, które umożliwia wyrażanie siebie z jednoczesnym zachowaniem szacunku do innych. To także realizowanie pragnień, lecz nie kosztem innych. Prywatna terapia uzależnień w Ośrodku NASZ DOM Alkoholizm jest podstępną, przewlekłą, śmiertelną chorobą, która postępuje i nawraca. Niezwykle ciężko jest wyjść z uzależnienia bez pomocy specjalistów, a w większości przypadków jest to niemożliwe. Prywatne leczenie w stacjonarnym Ośrodku, jakim jest „Nasz Dom” stanowi profesjonalną terapię, która przeprowadza osoby uzależnione przez wyżej wymienione kroki. Serdecznie zapraszamy do uzależnień pozwala na dostrzeżenie możliwości, jakie oferuje życie i czerpanie radości z każdego dnia bez konieczności sięgania po butelkę. Źródło: „Poza kontrolą” Wanda Sztander
Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy bliżej mu do ekstrawersji, czy introwersji. Ekstrawertyk realizuje się przede wszystkim przez aktywność towarzyską. Lubi rozmawiać z innymi (także przez Internet), bardzo chętnie przychodzi na wszystkie imprezy rodzinne (oczywiście pod warunkiem, że żyje dobrze z całą resztą rodziny
Ukończenie terapii alkoholizmu to dopiero początek drogi do nowego, trzeźwego życia. Oczywiście już sama chęć zmiany swojego postępowania oraz każdy dzień bez picia to ogromne sukcesy. Należy jednak pamiętać, że nawet po wielu latach abstynencji nałogowiec wciąż musi się liczyć z ryzykiem wystąpienia nawrotu. Co można zrobić, aby go uniknąć? Czy alkoholik może wrócić do picia kontrolowanego? Alkoholizm jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Oznacza to, że nawet po zakończonej sukcesem terapii nałogowiec nie może o sobie powiedzieć, że jest już całkiem zdrowy. Każdorazowe sięgnięcie po alkohol mogłoby zniweczyć postęp i niejako cofnąć alkoholika do momentu, w którym przestał pić. Osoby, które nigdy nie się nie uzależniły, są w stanie panować nad tym, kiedy i w jakich ilościach spożywają alkohol. Potrafią robić to w sposób odpowiedzialny, np. nie pić w pracy, poprzestać na jednym drinku lub nie sięgać po alkohol, kiedy zamierzają prowadzić pojazd. W przypadku alkoholików nie ma mowy o takiej kontroli, w związku z czym celem terapii jest trwała abstynencja. Czym jest nawrót alkoholowy? Wiele osób używa określenia „nawrót”, mając na myśli spożycie alkoholu przez dotychczas trzeźwego alkoholika, jednak jest to pewne uproszczenie. Zdarza się, że nawrót choroby nie kończy się zapiciem, jednak stwarza ku temu ogromne niebezpieczeństwo. Bardziej adekwatne jest więc opisanie go jako procesu, który można podzielić na kilka etapów. Przeczytaj też: Jak alkohol wpływa na organizm człowieka? Pierwszy objawia się pogorszeniem samopoczucia, niepewnością, rozdrażnieniem, lękiem, zwątpieniem w możliwość wytrwania w abstynencji i rozdrażnieniem z powodu konieczności odmawiania sobie alkoholu. Niestety wielu chorych nie zwierza się innym ze swojego stanu, nie dając sobie szansy na otrzymanie pomocy. Druga faza przynosi dalsze narastanie kryzysu i niekonstruktywne, ucieczkowe zachowania, np. izolowanie się od innych (lub przeciwnie, nadmierne skupianie się na nich), kompulsje lub zachowania o charakterze impulsywnym. Dalszy etap to poczucie klęski połączone z myśleniem życzeniowym. Chory ucieka w świat fantazji, wyobrażając sobie, że wszystko magicznie się ułoży bez jego wysiłku. W tym czasie może być poirytowany, popadać w konflikty z bliskimi, a także zacząć zaniedbywać konstruktywne nawyki, takie jak realizowanie hobby, zdrowy sen, spotkania towarzyskie czy racjonalne odżywianie. Natomiast w czwartej fazie alkoholik traci kontrolę nad własnym zachowaniem, opuszcza spotkania AA lub sesje terapeutyczne i myśli o powrocie do picia. Na tym etapie może dojść do złamania abstynencji. Sygnały zwiastujące nawrót choroby Do najbardziej typowych sygnałów ostrzegawczych zwiastujących nawrót alkoholowy należą wątpliwości dotyczące dalszej trzeźwości lub zbytnia pewność siebie w tej kwestii, powątpiewanie w to, że rzeczywiście jest się chorym, odrzucanie pomocy i wsparcia od innych, odnowienie znajomości z osobami, z którymi się piło oraz wizyty w miejscach kojarzących się ze spożywaniem alkoholu, zaniedbanie higienicznego trybu życia (nieregularny sen i posiłki, brak odpoczynku), drażliwość, obwinianie innych osób o swoje problemy, a także coraz częstsze myśli o towarzyskim i okazjonalnym piciu. Jak zapobiegać nawrotom? Choć da się wymienić typowe objawy wskazujące na ryzyko wystąpienia nawrotu, każdy chory przeżywa ten stan nieco inaczej. Warto więc stworzyć własną listę sygnałów ostrzegawczych, które w przeszłości zdarzały się najczęściej, a następnie dopisać sposoby radzenia sobie z nimi. Gotowy spis warto pokazać znajomym i rodzinie oraz poprosić ich, by reagowali, gdy zauważą któryś z punktów, a samemu czytać ją jak najczęściej, by być jak najbardziej wyczulonym na opisane na niej dolegliwości. Oprócz tego warto dbać o to, by rzeczywistość bez alkoholu była jak najbardziej satysfakcjonująca. Dbać o swoją psychikę oraz ciało, zdrowo się odżywiając, przeznaczając odpowiednio dużo czasu na wypoczynek, uprawiając aktywność fizyczną (najlepiej na świeżym powietrzu), spotykając się z życzliwymi ludźmi i znajdując nowe pasje. Dzięki wszystkim tym rzeczom życie wyda się znacznie bardziej wartościowe i ciekawsze – na tyle, że nie będzie wymagało „urozmaicenia”, jakim jest alkohol.
m3S5. t5jhrmub8g.pages.dev/27t5jhrmub8g.pages.dev/324t5jhrmub8g.pages.dev/362t5jhrmub8g.pages.dev/188t5jhrmub8g.pages.dev/94t5jhrmub8g.pages.dev/84t5jhrmub8g.pages.dev/326t5jhrmub8g.pages.dev/1t5jhrmub8g.pages.dev/3
czy alkoholik może wrócić do kontrolowanego picia